Refreshing December

December and generally winter is the time when we don't think about healthy food.

We just want to 'eat something' and survive that very cold season.

Nonetheless I wanted to do something wise for my health.

So I've decided to order a very colorful set of freshly squeezed juices.

I received a beautiful 6-pack of bottles.

Each of them had its number written on the label: 02, 03, 04, 06, 07, 08.

It was a 'starter pack', recommended by the brand Refresh Yourself.

The lower numbers stand for higher amount of vegetables, the higher numbers - more sweet fruits.

Each of them was very light, extremely fresh and nutritious.

It's an important information, because I only ate one banana and drank only one of those juices for my breakfast and it was absolutely enough for me! 

My favorite one was that with number 07 - very sour with a lemon, orange, grapefruit, apple and a little bit of thyme.

Perfect for a morning metabolism booster!

Those 6 juices were sufficient for about 2 days so I think it was a smart deal.

I can't stop looking at those colors, colorful health in the middle of the December is what I like the most!







Grudzień i generalnie zima są okresem, kiedy raczej nie myślimy o zdrowym jedzeniu.

Po prostu chcemy 'coś  zjeść' i przetrwać ten niezwykle zimny okres.

Ja jednak chciałam zrobić dla swojego zdrowa coś mądrego.

Zdecydowałam się zamówić bardzo kolorowy zestaw świeżo wyciskanych soków.

Otrzymałam piękny 6-pak.

Każdy z soków miał swój numer: 02, 03, 04, 06, 07, 08.

Był to polecany przez Refresh Yourself 'pakiet startowy' dla początkujących.

Niższe cyfry oznaczają więcej warzyw, a wyższe więcej słodkich owoców.

Każdy z nich był bardzo lekki, maksymalnie świeży i bardzo pożywny.

To bardzo istotna informacja, ponieważ jednego dnia zjadłam na śniadanie tylko banana i wypiłam jeden sok i to w zupełności mi wystarczyło!

Moim faworytem okazał się sok numer 07 - bardzo kwaśny, na bazie cytryny, pomarańczy, grapefruita, jabłka, z odrobiną tymianku.

Idealny jako poranny przyśpieszacz metabolizmu!

6 soków idealnie wystarczyło mi na 2 dni i była to bardzo rozsądna ilość.

Nie mogę przestać patrzeć na te kolory, kolorowe zdrowie w środku grudnia jest dokładnie tym, co lubię najbardziej!

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tych skokach, ale chyba najwyższy czas usłyszeć. Jeżeli chodzi o mnie - im bardziej słodko, tym lepiej. :))
    Świetny pomysł z tą angielską wersją posta. Mam szansę przetestować swój język, a później sprawdzić, czy dobrze zrozumiałam. :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soki są strzałem w dziesiątkę. Poza tym pięknie się prezentują się w tych szklanych butelkach! Cieszę się, że blog Ci się podoba, mam nadzieję, że będziesz zaglądała na niego częściej ;)

      Usuń
  2. Świetnie że piszesz po angielsku :) a te soki wyglądają pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. soki takie jak sok jabłkowy, pomarańczowy to wypije, ale pamiętam jak byłam mała i babcia z ciocią mnie zmuszały do picia soków marchwiowych - to obrzydzenie zostało mi do dzisiaj :D .

    firmę kojarzę, ale nie probowalam nigdy nic od nich.

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.